środa, 15 czerwca 2011

Brak słów, by opisać to piękno


Dzisiaj wcześnie (jak widać motor już przy łóżku od rana) ruszamy na podbój Yosemite National Park, parku słynącego z niezwykłych wodospadów. W tym roku park jest szczególnie cenny z powodu opadów (deszczu i śniegu) jakie nawiedzały ten region przez ostatnie miesiące.
i tak jak w tytule, naprawdę brak słów by opisać piękno przyrody!!!
Taką trasą wspinamy się na szczyt, do parku...








Ukazuje nam się ponury obraz wyschniętego, martwego lasu...








Po czym przejeżdżając niewielki tunel, pierwszy z wodospadów.









I kolejny...





I kolejny...






I jeszcze jeden...











Ze względu na to, że droga 120, którą mieliśmy jechać jest zamknięta (przełęcz Tioga na wysokości 9945 ft. (3031 m n.p.m) - jest nadal zasypana śniegiem) jedziemy drogą 108 przez przełęcz Sonora (na wys. 9624 ft. - 2933 m n.p.m). Temperatura w dolinie 120 st.F a teraz 55 st.F i krajobrazy jak na zdjęciu!








Zjeżdżamy stopniowo niżej zostawiając góry za sobą, mijając niewyobrażalne przestrzenie, łąki, pastwiska,







kolejne jezioro (Mono Lake), aż wreszcie oszałamiający zachód słońca a po nim wschód księżyca...

Nie do opisania!
...z każdym dniem 'piękno' i 'bezkres' ma coraz szersze znaczenie!!!














Trasa: tutaj.

4 komentarze:

  1. niewiarygodnie pięknie!
    są tam jacyś ludzie czy pusto?

    OdpowiedzUsuń
  2. :) jest dosyć sporo ludzi, turystów i ruch całkiem niezły aż mnie to zaskoczyło, nie mniej są to takie przestrzenie, że niezauważalnie się rozkłada!

    OdpowiedzUsuń
  3. a różnice temperatur naprawdę niewiarygodne, w tej nazwijmy to letniej porze dnia kiedy było około 40 stopni C - słoneczko przytrzaskało mnie jeszcze lepiej niż Ciebie ostatnio na rowerze (ostatnio kiedy widziałam)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie możliwe, że lepiej ;)
    ale gorąco pewnie tylko jak się zatrzymacie, bo na motorze w trakcie jazdy pewnie jest fajnie

    OdpowiedzUsuń